poniedziałek, 30 września 2013

KOŁOWROTEK

Dzisiaj muszę się podzielić z Wami moją radością, nabyłam z rynku wtórnego kołowrotek i dziś do mnie dotarł. Jestem przeszczęśliwa, jest śliczniutki taki jak sobie wymarzyłam, w stanie praktycznie idealnym.
Nabyłam go sobie bo ciągnie mnie do przędzenia, jako młoda dziewczyna niespełna 15 letnia nauczyłam się prząść od znajomej Kaszubki, wełnę z jej własnych owiec. Powiem wam ,że uwielbiałam tą pracę, długo nie trwało i nauczyłam się też sama strzyc owce i tak powstawały moje pierwsze wełenki i włóczki. Potem przyszła klasa maturalna, i jakoś tak się wszystko potoczyło ,że znalazłam się daleko od mojego kołowrotka i wełenki z owiec , której wcześniej miałam w każdych ilościach i to za darmochę. Teraz sentyment powrócił, i choć na nadmiar czasu nie cierpię to pragnę znów usiąść niczym prząśniczka, muszę niestety jeszcze nabyć gdzieś wełenkę, ale w ten sposób będę miała własną włóczkę -o czym marzę. Myślę, że jak sobie wszystko poprzypominam i dojdę znów do wprawy to popróbuję również z farbowaniem.
Teraz jednak obejrzyjcie moje cudo:
Pozdrawiam was cieplutko

piątek, 27 września 2013

WŁÓCZKOWO :-)

Witam was dziś słonecznie i radośnie :-D
Przyczyn tak wspaniałego samopoczucia jest wiele i właśnie wam o tym opowiem.
Pierwsza jest całkiem prozaiczna, dziś świeci słońce i jest tak pięknie -mam już dość tej deszczowej pogody, dla porównania wczoraj koło 8 rano u nas wyglądało tak 
niezbyt ciekawie, potem było już tylko gorzej.
Drugi powód to ten ,że dziś mam szkołę, wiem ,że to głupie się cieszyć ze szkoły i nauki, ale ja się cieszę bo dla mnie oznacza to odrobinę wolnego od domu, wyrwanie się ,a że do szkoły no cóż :-)

Trzeci powód jest najfajniejszy- otóż, wczoraj i przed wczoraj otrzymałam pocztą przeróżne cudowności, jedne zakupiłam na DA WANDZIE- przyznaję powaliły mnie na kolana, same popatrzcie





są  po prostu cudne, mięciutkie delikatniutkie, przyjemniutkie i mogę tak jeszcze długo, ale najważniejsze, że mam już plan co z nich powstanie, na pewno pokażę
Kolejne cudowności kupiłam od koleżanki blogowej na tęczowym straganie, i po otwarciu pudełka również sił w nogach mi zabrakło, są superaśne i już są częścią robótek a jakże, oto one


Jest ich naprawdę dużo ,a cena była mega okazyjna :-D

no i trzeci powód do radości to włóczki ,które zamówiłam na dokończenie pewnego projektu, ale również mnie ucieszyły choć zaskoczenia nie było. No ale ja jestem włóczkomaniaczką więc mnie wszystkie niteczki cieszą
Takim to właśnie słodkim akcentem się z wami pożegnam bo muszę się dziś szybciutko wyrobić ze sprzątankiem, gotowaniem i tym podobnymi

MIŁEGO DZIONKA

poniedziałek, 23 września 2013

CZAS NA KOMPLET ZIMOWY

       Tym razem wydziergałam ja komplecik zimowy składający się z rękawiczek i czapeczki.
Muszę się pochwalić ,że rękawiczki robiłam pierwszy raz w życiu i szczerze jestem z nich bardzo zadowolona, prułam chyba z 10 razy ale w końcu się udało.Próbowałam robić od dołu i robiłam też od palców i przyznaję że choć od palców jest trudniej to efekt końcowy jest zdecydowanie bardziej zadowalający niż w pracy od dołu.

Oto czas na prezentację:

 to czapka z tyłu


Kolorystycznie ,są fajne wesołe i musicie również uwierzyć na słowo, że w użyciu bardzo ciepłe.

Chcę też się pochwalić, że odbyłam pierwszą sesję szkolną i jestem zadowolona, nawet bardzo.
Zajęć dużo, sporo przedmiotów medycznych ale ja to lubię a największą ciekawostką są zajęcia z języka migowego-fantastik :-D

Uciekam do dalszej pracy
Pozdrowionka

piątek, 20 września 2013

TYM RAZEM SZYCIE-FILCOWA TORBA

Dostałam nietypowe zamówienie-nietypowe jak dla mnie, żeby uszyć torebkę filcową. Otrzymałam poglądowe zdjęcie jak ma wyglądać takoważ i wzięłam się do roboty.
No może nie tak dosłownie, najpierw przegryzłam temat jak ją skonstruować ,żeby wyglądała ładnie, równo i przedstawiała jak ja to nazywam stan sklepowy. Nigdy jeszcze nie szyłam ,żadnej torebki a co dopiero filcówkę-wyzwanie nie lada :-) . Siadłam i zaczęłam szukać materiałów i okazało się ,że filc wcale nie jest najtańszy-ten prawdziwy i dobrej jakości, ale jakoś uporałam się  z zamówieniem materiałów.
Potem chciałoby się powiedzieć -już tylko z górki- nie niestety nie. Boki tej torebki miały być ze skaju i okazało się ,że zwykła maszyna średnio sobie z tym radzi bo materiał się raczej klei niż przesuwa po stopce maszyny, ale i na to znalazłam sposób-szyłam przez papier śniadaniowy i dało radę choć to bardzo niewygodne i wyciągania potem tego papieru pełno.
Na koniec mojej udręki motyw dekoracyjny, wycinany z filcu, a filc gruby więc wycinanie niełatwe ,jednakże po wielu podejściach udało się. No i jeszcze nie wspomniałam o tym ,że maszyna nie dała rady złapać w ogóle dwóch warstw filcu ( za grubo) i musiałam poradzić sobie ręcznie.
Po wielu przejściach powstał jednak efekt finalny, który w pełni mnie zadowolił i podoba się co najważniejsze nowej właścicielce.
Tadam oto on




Chciałam powiedzieć, że szczerze podziwiam wszystkie Panie, Dziewczyny i Pasjonatki tworzące z filcu, może to i przyjemne patrzeć na efekt końcowy ale niełatwe zadanie i jak dla mnie droga przez mękę.

No i na koniec pochwalę się ,że jutro jadę po raz pierwszy na zajęcia do nowej szkoły i jestem ciekawa jak będzie :-) , niestety również troszkę smutna bo mój synek akurat będzie zaliczał swój pierwszy mecz międzyklubowy a mnie nie będzie :-((.  Wysyłam córkę z misją robienia zdjęć i dokumentowania wszystkiego na kamerze.
Pozdrawiam was cieplutko ,choć u nas zimno
Pa

czwartek, 19 września 2013

DZIEWCZĘCY KOMPLET

             Oj tak znów mnie tu mało, i to w sumie nie z powodu ,że nic nie robię tylko jakoś weny do fotografowania w te pochmurne dni nie mam i do pisania.
Dzisiaj chcę wam przedstawić moją nową modelkę oraz poczyniony przeze mnie jakiś czas temu komplecik dziewczęcy na 4-latkę




Pozdrawiam was Cieplutko :-)