Nareszcie wykończyłam komplecik który zalegał u mnie prawie skończony chyba z 2 miesiące jak nie dłużej, żeby było śmieszniej chodziło o zrobienie kwiatuszków i opaski :"DD, no ale jak niemoc człowieka dopada to nic nie wychodzi i co zrobić.
Jednakże komplecik uważa się za skończony ,został wystawiony na srebrnej agrafce i czeka na nowego właściciela.
Efekt końcowy jest zadowalający.
Skończyłam również bluzeczkę z wełny merynosów ,ale o tym będzie w następnym wpisie.
U mnie pogoda jest śliczna i bardzo się cieszę , bo można troszkę w ogrodzie posiedzieć ,to nic że przy robocie ale zawsze na świeżym powietrzu.
Teraz już tylko pochwalę się zdjęciami kompleciku i uciekam do dalszej pracy :')))
Prześliczny komplecik :) na pewno szybko znajdzie nową właścicielkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie cudne ubranko :)
OdpowiedzUsuń