Po kolejnej przerwie związanej jak to zwykle bywa z kłopotami, prezentuję Wam dwie czapeczki wydziergane niedawno przeze mnie. Jedna jest z alpaki ukręconej przeze mnie osobiście, a druga jest z najzwyklejszego akrylu dla synka na zamówienie
to jest czapeczka wydziergana z mojej alpaczki
a ta jest dla synka
Jakość zdjęć nie jest powalająca,ale na usprawiedliwienie dodam iż eksperymentuję z nowymi metodami pstrykania fotek i obróbki. Postanowiłam już być bardziej profesjonalna i zakupiłam lampy, parasolki i tło-stwierdzam jednak ,że muszę dokupić jeszcze jedną lampę i statywy pod lampy. Niestety takie są wymagania bym mogła sprzedawać na niektórych portalach.
Otrzymałam również wskazówkę by nie fotografować ubrań na lalkach czy manekinie-jak myślicie czy to faktycznie pogarsza jakość zdjęcia? Czy lepiej po prostu położyć ubranko i pstryknąć fotkę.
Czekam na wasze podpowiedzi
Pozdrawiam Was serdecznie
Ania
Super czapki, uwielbiam warkocze.
OdpowiedzUsuńŚliczne czapki :) Ciekawy wzorek, ja jeszcze nigdy nie robiłam czapek z warkoczami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń