Oj tak, żeby tak babsko lub dziecięco u mnie na blogu nie było to mam taki mały męski gadżecik :-D
Długo się za niego zabierałam, myślałam ,zaczynałam, prułam i dalej myślałam aż w końcu mówię zrobię na próbę i zrobiłam. Co prawda właściciela jeszcze nie znalazł, ale chyba długo samotny nie będzie, a mi się tak spodobało tworzenie go ,że raczej na pewno ostatni też nie jest.
Tadam oto on
Mikołajek weselnicki we własnej osobie :-) Fajne jest to ,że szybko powstaje ,tak naprawdę a dziennie kilka takich można zrobić, szkoda ,że u mnie w domu nie ma zwolenników tego typu sprzętu :-D
A tak ogólnie to mam nadmiar weny, mogłabym obdzielić kilka osób bo doby mi brakuje na zrobienie wszystkiego na co mam ochotę.
Maszyna mnie kusi do siebie i zapasy materiałowe wołają wykorzystaj nas w końcu, wykorzystaj, prac szydełkowo- drutowych mam zaczętych kilka i wciąż ochotę na następne, wełna i kołowrotek też czekają i kuszą i też chciałabym się nimi poopiekować a i jakoś na pieczenie przyszłą mi ochota szczególnie chlebka domowego i dziś przyjdzie specjalna mąka do chleba (dowiozą mi) więc na pewno w tym temacie też coś podziałamy.
Ach żeby tylko czas był z gumy, ale nie jest.
Pędzę do swoich prac i pracek a was mocno i serdecznie pozdrawiam.
Rewelacyjny! Śliczny mikołajek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zapomniałaś dodać, że przymierzałaś hihi
OdpowiedzUsuńidealnie pasuje do moich majtek:) Pozdrawiam :)
haha swietna próba :)
OdpowiedzUsuń