środa, 25 lutego 2015

ŚMIERĆ BLOGA

Nie wiadomo jak ale można powiedzieć, że mój blog umarł.
Robię dużo, nawet bardzo dużo, ale nie mam kiedy pisać i szczerze powiedziawszy brak mi weny do pisania. Dodatkowym brakiem motywacji jest pewnie też to , że prawie nikt tu nie zagląda i chyba nie bardzo jest po co pisać.
Kiedy zakładałam bloga jednak moją myślą przewodnią była chęć dokumentacji stworzonych prac w ogólnodostępnym miejscu. Takie miejsce stworzyłam i utrzymywałam pod respiratorem przy życiu.

Teraz zastanawiam sie czy jeszcze warto ? 
Podejmę jednak jeszcze raz rękawicę i powalczę o to miejsce. Nie obiecuję, że będzie regularnie bo nie mam na to czasu, ale na pewno nowości się pojawią.

Zaczynając od zaległości to chciałam pokazać niektóre zamówienia wykonane dla szczególnych osób.
Takim zamówieniem była na pewno Mała Mi - którą musiałam posiłkując się jej wizerunkiem medialnym sama stworzyć od początku do końca i udało mi się, a efekty oceńcie sami


Osoba zamawiająca zadowolona, więc i ja się cieszyłam.

Miałam tez sporo zimowych zamówień typu mitenki, komplety czapka+ komin, czy rękawiczki jeże , sami popatrzcie







Cieszyły mnie bardzo komplety dla mamy i dziecka-teraz chyba taka moda, że dla mamy robiłam ten sam wzór tego samego tylko większe a dla dziecka w zalezności od wieku mniejsze.

Z kompletów rodzinnych jest jeszcze jeden




Resztę prac pokażę w następnych postach. W każdym razie podsumowując powiem wam ,że przy odrobinie szczęścia można się cenić i wyrobić najniższą krajową , oczywiście bardzo ciężko pracując, ale nie bez przyjemności. I niech ten optymistyczny akcent będzie dobrą wróżbą na przyszłość.