Otrzymałam zamówienie na torebeczkę filcową. Miała mieścić format A4 i mieć jako ozdobę motylki.
Sprawdziłam swoje zapasy materiałowe i okazało się ,że mogę od razu przystąpić do dzieła.
Zrobiłam wykrój, przygotowałam sobie poszczególne części i zaczęłam szyć. No i byłoby wszystko ok, gdyby nie to ,że na tzw. ostatniej prostej maszyna odmówiła współpracy manifestując swój bunt szyciem do tyłu. Nie pozostało mi nic innego jak odwieźć ją do naprawy. Po tygodniu maszyna byłą gotowa a ja skończyłam zamówienie.
Efekt jest dość ciekawy, a nowa właścicielka jest zadowolona co dało mi mega satysfakcję :-D
Oto moja torebeczka, szyta z musu w etapach :-)
Dziś już się z wami żegnam, bo muszę się szykować do pracy
pozdrowionka :-)
środa, 23 lipca 2014
piątek, 18 lipca 2014
ZALEGŁOŚCI I DUŻO ZDJĘĆ
Oj mało mnie tu mało. Widzę ,że odwiedzających też znacznie mniej, ale co się dziwić skoro tak się zaniedbuję z wpisami? Niestety jestem teraz prawie całkowicie zaabsorbowana nową pracą i ciężko mi pogodzić pracę ,dom, naukę języków i moje pasje i wpisy. Braknie mi na wszystko czasu.
Dzisiaj chciałam wrzucić kilka zaległych prac i fotek.
Mam zdjęcia tegoroczne mojego ogródka, który od kilku lat przerabiam do formy która będzie mnie w pełni zadowalać- praktycznie w tym roku już osiągnęłam stan rzeczy jaki pozostanie-rozmieszczenie roślin i drzewek, miejsca kwiatowego do posiedzenia :-) . Bardzo się napracowałam i chcę się z Wami podzielić moją radością
Tak się prezentował mój ogródek, teraz jest już bujniejszy :-) , a na polu robótkowym też powstało małe co nieco.
Moja pierwsza chusta na drutach, zwana zorza polarną
Bardzo mi się spodobała :-)
Jeszcze jedną pracą była poducha kwiat, już jej nie mam a nawet porządnego zdjęcia jej nie zrobiłam
I to już wszystkie zaległości, pewnie znów będzie troszkę przerwy do następnego wpisu, aż coś stworzę ciekawego :-)
Pozdrawiam Was
Dzisiaj chciałam wrzucić kilka zaległych prac i fotek.
Mam zdjęcia tegoroczne mojego ogródka, który od kilku lat przerabiam do formy która będzie mnie w pełni zadowalać- praktycznie w tym roku już osiągnęłam stan rzeczy jaki pozostanie-rozmieszczenie roślin i drzewek, miejsca kwiatowego do posiedzenia :-) . Bardzo się napracowałam i chcę się z Wami podzielić moją radością
tutaj są bratki mojego chowu , same się wysiały w ogródku po zimie ja je popikowałam a potem wysadziłam na zaplanowane miejsca |
tutaj są moje truskaweczki-pyszne były, jeszcze małe ostatki się na krzaczkach znajduje :-) |
miejsce do posiadówek na tarasiku- z każdej strony otoczone kwiatami-tak jak lubię |
cudownie pachnąca lawenda |
![]() |
pomidorki w mojej szklarni-teraz są już dużo większe |
![]() | |
czarna porzeczka ma roczek a pięknie owocowała i oczywiście owoce już skonsumowane :-) |
Moja pierwsza chusta na drutach, zwana zorza polarną
Bardzo mi się spodobała :-)
Jeszcze jedną pracą była poducha kwiat, już jej nie mam a nawet porządnego zdjęcia jej nie zrobiłam
I ostatnią najświeższą robótką jest minionek na zamówienie synka, cierpliwie czekał aż rok :-)
Minion ma 58 cm i jest przytulanką do spania-podobno świetnie się z nim śpi
Pozdrawiam Was
poniedziałek, 7 lipca 2014
MĘSKIE OCIEPLACZE I OSOBISTA ZMIANA
Witajcie w blogowym świecie :-)
Dziś zaprezentuję wam ocieplacze wykonane już kilka ładnych dni temu w ramach uzupełniania zapasów w sklepiku. Tak mnie natchnęło i wymyśliłam sobie kilka modeli z czego wykonałam trzy a sfotografowałam dwa- na razie.
Moi panowie to rekin biznesu
oraz bajkowy amant ;-)
W chwili obecnej jeszcze są dostępne choć cieszą się dużym zainteresowaniem, więc mam nadzieję na szybką sprzedaż, tym bardziej ,że takie gadżety nie są drogim prezentem ani zakupem, a uśmiechu sporo np. przy rozpakowywaniu ;-)
Zaczynając jednak z innej strony, w moim życiu osobistym zaszła ogromna zmiana na lepsze na szczęście. Po prawie 9 latach bezrobocia-tzn. najpierw poród potem wychowywanie młodego a potem szukanie ale nie znajdowanie pracy udało mi się dostać pracę, z której w dodatku jestem bardzo zadowolona. Dobre warunki i pracy i płacy i dobry pracodawca. Znam go od dłuższego czasu i śmiało mogę powiedzieć ,że jeśli ktoś na zwolnienie nie zasłuży to ma tak rzadką w naszych czasach stabilizację.
Pewnie zmniejszy się ilość mojego czasu na prace ręczne ,ale praca główna jest najważniejsza, a do tego jeśli dodatkowo coś mi się uda sprzedać to będę w siódmym niebie-zawsze dodatkowe parę złotych mile widziane. Mylę, bo tak się zapowiada, że to nie ostatnie zmiany w moim życiu, ale te kolejne nastąpią za jakieś 3-4 lata, więc na razie sza :-)
Z gorącego i już grzybnego Grzybna pozdrawiam Was serdecznie
Dziś zaprezentuję wam ocieplacze wykonane już kilka ładnych dni temu w ramach uzupełniania zapasów w sklepiku. Tak mnie natchnęło i wymyśliłam sobie kilka modeli z czego wykonałam trzy a sfotografowałam dwa- na razie.
Moi panowie to rekin biznesu
oraz bajkowy amant ;-)
W chwili obecnej jeszcze są dostępne choć cieszą się dużym zainteresowaniem, więc mam nadzieję na szybką sprzedaż, tym bardziej ,że takie gadżety nie są drogim prezentem ani zakupem, a uśmiechu sporo np. przy rozpakowywaniu ;-)
Zaczynając jednak z innej strony, w moim życiu osobistym zaszła ogromna zmiana na lepsze na szczęście. Po prawie 9 latach bezrobocia-tzn. najpierw poród potem wychowywanie młodego a potem szukanie ale nie znajdowanie pracy udało mi się dostać pracę, z której w dodatku jestem bardzo zadowolona. Dobre warunki i pracy i płacy i dobry pracodawca. Znam go od dłuższego czasu i śmiało mogę powiedzieć ,że jeśli ktoś na zwolnienie nie zasłuży to ma tak rzadką w naszych czasach stabilizację.
Pewnie zmniejszy się ilość mojego czasu na prace ręczne ,ale praca główna jest najważniejsza, a do tego jeśli dodatkowo coś mi się uda sprzedać to będę w siódmym niebie-zawsze dodatkowe parę złotych mile widziane. Mylę, bo tak się zapowiada, że to nie ostatnie zmiany w moim życiu, ale te kolejne nastąpią za jakieś 3-4 lata, więc na razie sza :-)
Z gorącego i już grzybnego Grzybna pozdrawiam Was serdecznie
Subskrybuj:
Posty (Atom)