Teraz pochwalę się kolejną wymianką w jakiej brałam udział-jak mówiłam jestem uzależniona :D.
Prezent dla mnie przygotowała BOŻENA ,której sentencją przewodnią było PODRÓŻE KSZTAŁCĄ , dostałam prawdziwe cuda, byłam pod ogromnym wrażeniem, gdyż ja otrzymałam paczuszkę wcześniej i zaczęłam zastanawiać się czy to co ja szykuję nie jest zbyt trywialne w porównaniu z niespodzianką którą ja dostałam. Ostatecznie doszłam jednak do wniosku, że choć całkowicie przeciwnie tematycznie to jednak mój temat też ma swoją głębię i chyba może być.
A teraz przedstawiam winowajców całego metafizycznego odczucia czyli cuda od Bożenki
Naprawdę skarby i do tego przecudnie zapakowane, prezenty , z których będę czerpała radość przez długi czas, a jak mi się poszczęści i w końcu uda mi się wyjechać do Czech -co jest moim marzeniem ale nie mam pojęcia skąd Bożenka o tym wiedziała, to moja wiedza będzie bogatsza, a do tego będę wiedziała co warto zwiedzić.
Czas teraz na moje prezenciki,których hasłem było MIEJ SERCE I PATRZAJ W SERCE oto one:
Postarałam się jak umiałam najlepiej i mam nadzieję,że moja połówka nie jest rozczarowana.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz pora na prezentację mojej pierwszej w życiu maskotki, wykonanej na życzenie bardzo wymagającego klienta jakim jest mój najmłodszy synek. Życzenie dotyczyło posiadania misia
-"wiesz mamo taki do przytulania i do spania, żeby był mięciutki i ładny"
oto były wytyczne do wykonania wyżej wymienionego. Tak więc zasiadłam pełna obaw i nieskrywanego napięcia do dziergania, trudziłam i pociłam się przez dni trzy aż powstał taki oto obywatel:
Obywatel ma 44cm wzrostu, jest mięciutki i milutki i dziś w nocy już spełniał swój obowiązek pilnowania skarbu podczas snu. Ogólnie jestem zadowolona z efektu jak na pierwszy raz, nawet mój mąż stwierdził
-" powinnaś takie misie robić dla dzieci w rodzinie ,każdy chciałby mieć takiego misia"
uwierzcie mi ,że jest to nie lada komplement bo ogólnie moja połowica nie trawi mnie przy szydełku, drutach lub innym robótkarskim zajęciu , choć przyznaje ,że ładne rzeczy z tego wychodzą.
Tak więc przerywnik zakończony a ja znów ślęczę nad prezentami wymiankowymi hi hi.
Cieszę się, że moje prezenciki przypadły Ci do gustu, Twoje mnie również przypadły... do serca, a Czechy odwiedź koniecznie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała wymianka, cudowne prezenty a Misio uroczy
OdpowiedzUsuńMisio uroczy :) Ma jakieś imię? Bo mój Tadzio poszukuje kolegi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Ania.
Dostałaś naprawdę przepiękne rzeczy - mówię Ci to ja, miłośniczka Muchy ;) Byłabym zachwycona podobnie jak Ty takim prezentem :)
OdpowiedzUsuńI szczerze mówiąc mam podobny dylemat, jeśli chodzi o przygotowywane przeze mnie rzeczy. Zapisałam się na pierwszą w swoim życiu wymiankę i martwię się, że nie sprostam wyzwaniu... że to, co przygotowuję, nie spełni oczekiwań mojej pary. Niestety mam ograniczone fundusze, więc bazuję na własnych zdolnościach i staram się we wszystko włożyć jak najwięcej uczucia. Mam nadzieję, że to będzie wyczuwalne :)
A miś wygląda bardzo miękko i przytulnie, synek był zachwycony, prawda? :)